Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z życia ogrodnika-amatora. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z życia ogrodnika-amatora. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 marca 2023

Sąsiedzkie historie

 Chodzę sobie tak po mieście, chodzę i patrzę, i podziwiam. Podziwiam zadbaną zieleń i kreatywność mieszkańców. 



niedziela, 20 czerwca 2021

Mały remont ogródkowy

 Była końcówka lata. Siedziałam sobie w pokoju przy otwartym oknie i wciąż słyszałam szum płynącej wody. Sprawdziłam wszystkie krany w domu i w ogródku, wszystko pozakręcane. Więc to pewnie u sąsiadów. Na wszelki wypadek poprosiłam administrację o sprawdzenie zużycia wody. Było w normie. Jednak, gdy przez kolejne dni wciąż słyszałam szum wody, siedząc przy otwartym oknie, a także relaksując się w ogródku, zaczęłam mieć podejrzenia. Sprawdziłam licznik wody ogródkowej: kręcił się jak szalony. 


sobota, 5 czerwca 2021

Zimowe straty w ogrodzie

 Tegoroczna zima była normalna. Normalna czyli mroźna, śnieżna i dość długa. Nie była ekstremalna, nie padły żadne rekordy mrozów. Spadł także śnieg, więc rośliny miały zimowe przykrycie. Spadło go tyle, ile trzeba: nie za dużo i nie za mało. Nie było na dodatek (przynajmniej w Warszawie)  majowych przymrozków. Czyli wszystko powinno być ok. Jednak straty  w ogrodach są znaczne. Jedyne, co mi przychodzi na myśl to rozhartowanie się roślin. Odkąd tu zamieszkałam zimy były wyjątkowo łagodne lub nie było ich wcale, a ładnych parę lat już tu mieszkam.


niedziela, 23 maja 2021

Mój sposób na wykopywanie cebulek kwiatowych

 Lubię kwiaty cebulowe. Zazwyczaj kwitną bardzo efektownie i nie trzeba długo czekać na efekt. Ot sadzisz jesienią, a wiosną już podziwiasz lub sadzisz wiosną, a w środku lata masz już barwną rabatę. Najbardziej cieszą te wiosenne, wyczekiwane przez całą zimę. 


niedziela, 10 stycznia 2021

Kilka słów o glebie

Zaczęłam pisać ten artykuł na początku grudnia. Inspiracją było jesienne sprzątanie liści. Zanim jednak opublikowałam, coś się stało. Już miałam wszystko skasować, ale stwierdziłam że szkoda. Postanowiłam opublikować w pierwotnej wersji i na koniec dopiero dodać sprostowanie. Ciekawi jesteście, o co chodzi? Zapraszam do lektury.



środa, 9 grudnia 2020

Pnącza na murach

Moim ulubionym typem ogrodu jest ogród cienisty i tajemniczy, a jak ogród ma być tajemniczy, to bez pnączy się nie obejdzie. Uwielbiam domy całe porośnięte pnączami, tajemnicze furtki, z których zwisają zielone pędy, mury i ogrodzenia pokryte zielenią. Zresztą pnącza to idealny sposób na zieleń w mieście, gdzie powierzchni do obsadzania jest stosunkowo mało, za to murów od groma. Właśnie o pnączach samoczepnych chcę dzisiaj napisać. O tych, które oplatają podpory, będzie kiedy indziej.

Wirydarz Ossolineum


czwartek, 16 lipca 2020

Dereń kousa zakwitł

Jak Wam się podoba kwiat mojego derenia kousa? Taki właśnie zobaczyłam wiosną po wielu latach wyczekiwania. Zacznijmy jednak od początku.


wtorek, 26 maja 2020

Dzień matki ogrodniczki

Dzień matki ogrodniczki, dzień matki alergiczki - to o mnie. 😉 Ale na początek życzenia dla wszystkich mam pod słońcem: tych, które lubią tworzyć ogrody i tych, które lubią je podziwiać, tych które babrają się w ziemi i tych, które wolą się w ogrodzie relaksować, tych, które wolą ogrody ozdobne i tych praktycznych, stawiających na własne zdrowe plony, a także tych, które o ogrodach w ogóle nie myślą!!! To dla Was drogie Mamy konwalia - ukochany kwiatek mojej Mamy. Wszystkiego najlepszego !!!



wtorek, 24 marca 2020

Ogród w czasach zarazy

Nie myślałam, no bo czy ktokolwiek mógł przypuszczać, że przyjdzie nam zmagać się z epidemią. Najpierw ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego, a kilka dni temu stan epidemii. Rozsądni ludzie zaczęli unikać kontaktów już na początku marca, teraz nawet ci nierozsądni, są do tego przymuszani. Ile czasu to potrwa? Chiny uporały się w 3 miesiące choć teraz przychodzi im zmierzyć się z drugą, wtórną falą epidemii. Ale Chińczycy są zdyscyplinowani, a Polacy niepokorni. Myślę, że co najmniej 4 miesiące, do końca czerwca, czyli najpiękniejszy okres w roku.
Tak w zeszłym roku kwitły moje róże, w tym również zakwitną niezależnie od epidemii

środa, 29 stycznia 2020

Co było, co będzie

Wszyscy podsumowują stary rok i piszą o planach na ten obecny. Ponieważ dopadła mnie zimowa niemoc (teraz dzień jest taki krótki i światła słonecznego zdecydowanie za mało) nie mogłam się do tego zebrać, ale w końcu zaczęłam. Może i skończę 😉


sobota, 12 stycznia 2019

Okno z widokiem na czas

Ostatnio zamilkłam, ale już najwyższa pora coś napisać. Początek nowego roku, zimowe krótkie dni, więc będzie dziś trochę o czasie i o przemijaniu.


sobota, 10 listopada 2018

Pierwszy raz

Sezon ogrodowy powoli zmierza ku końcowi i powoli zaczęłam robić podsumowanie: co się udało, co okazało się porażką, co planowałam i nie zdążyłam. W tym roku przeszłam z fazy pielęgnowania do fazy rozmnażania roślin. Okazało się, że sporo rzeczy robiłam pierwszy raz:

środa, 24 października 2018

Mania zagrabiania

Przyszła jesień i czas na uporządkowanie ogrodu i przygotowanie go do zimy. Jeszcze kilka lat temu nie miałam wątpliwości - najważniejsze jest uprzątnięcie liści. Regularnie zgrabiałam je więc z trawnika, pracowicie wybierałam z rabat ściółkowanych korą. W końcu zadałam sobie pytanie:
Grabić czy nie grabić?


wtorek, 15 maja 2018

Pracowity maj

Początek maja spędziłam w mieście, a dokładnie na Żoliborzu, a jeszcze dokładniej na podwórku żoliborskiej kamienicy. Trochę wcześniej dostałam mnóstwo roślin i trzeba było je posadzić. Niestety czas był bardzo niefortunny, bo mimo że to sam początek maja, słoneczna żarówka rozgrzewała Warszawę do ponad 30 stopni i nie spadła ani jedna kropla deszczu. A ja na dodatek kupiłam jeszcze 300 sadzonek barwinka!!!
Barwinek czeka na posadzenie

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Dobre serce ogrodnika

Za każdym razem, gdy patrzę na dziedziniec żoliborskiej kamienicy ogarnia mnie zwątpienie i przerażenie. Czuję się jakbym porywała się z motyką na słońce. Jeszcze z projektem powolutku, ale jakoś dałam sobie radę, pracy jest ogrom - fajnie byłoby od razu, ale można małymi krokami, ale te ilości roślin, które trzeba tam posadzić, żeby cokolwiek było widać!!! I nagle pojawiło się światełko w tunelu - Tesia 😊 Tyle roślin od niej dostałam!
Jeszcze w samochodzie
Już wypakowane

czwartek, 19 kwietnia 2018

Jogging

Już od ponad 9 miesięcy biegam :)  To było dla mnie duże wyzwanie i duża zmiana i wcale nie byłam pewna, czy wytrwam. Kupiłam najtańsze buty do biegania, nie kupowałam specjalnej odzieży, bo przecież szkoda, jak za tydzień lub dwa minie mi zapał. Na początku prawie ducha wyzionęłam i po 100m musiałam zrobić odpoczynek. Więcej maszerowałam niż biegałam, ale czas płynął, dystans był coraz dłuższy, a zapał trwał. Teraz mam dużą frajdę i znacznie lepszą kondyncję, a rodzina ma łatwiej z prezentami i akcesoria biegacza stale się powiększają. Fajnie też pobyć trochę na dworze szczególnie, że  biegam do pobliskiego parku (wg mnie jednego z ładniejszych w Warszawie). Mam przegląd wszystkich pór roku, a właśnie mamy najbardziej wyczekiwaną - wiosnę. Jest pięknie.

sobota, 24 lutego 2018

100 sadzonek na parapecie

Ukorzeniam, sadzonkuję i znowu ukorzeniam i sadzonkuję. Po lewej w słoikach badylki się ukorzeniają, a jak już mają korzenie to trafiają na prawo do doniczek 😊
To nie do podwórkowego tylko na żoliborski dziedziniec, a że dziedziniec jest spory, projekt zazieleniania niskobudżetowy, to musiałam stworzyć ogrodową manufakturę. Frajdy mam z tym co niemiara, ale już prawie nie mam parapetu😉


środa, 31 stycznia 2018

Wiosenny świr

Dzisiaj zobaczyłam w ogrodzie pierwszy przebiśnieg. W końcu, bo nosi mnie już od grudnia. Podobno ogrodnicy tak mają: zaczyna się zima, a oni już tęsknią za wiosną.


niedziela, 24 września 2017

Przygoda pewnego kota

Tydzień temu zorganizowałam "zlot czarownic". Sześć bab, do wyboru do koloru: brunetki, rude, szatynki i blondynki, młode i te jeszcze wciąż młode, chude, średnie i pięknie zaokrąglone, miłośniczki wspinania, fotografii, ogrodów i kotów 😃.