niedziela, 24 września 2017

Przygoda pewnego kota

Tydzień temu zorganizowałam "zlot czarownic". Sześć bab, do wyboru do koloru: brunetki, rude, szatynki i blondynki, młode i te jeszcze wciąż młode, chude, średnie i pięknie zaokrąglone, miłośniczki wspinania, fotografii, ogrodów i kotów 😃.

niedziela, 17 września 2017

Wyrzucam czerwonego barona

Imperata cylindryczna 'Red baron' zagościła w ogródku w czasach mojej ignorancji. Kiedy chciejstwa były ważniejsze niż realia, a z naturą walczyłam i ... sromotnie przegrałam.

wtorek, 12 września 2017

Woda w moim ogrodzie

Gdy w końcu kupiłam mieszkanie z ogródkiem zabrałam się za jego urządzanie. Najpierw własna wizja jak się okazało wbrew naturze. Na szczęście bardzo szybko oprzytomniałam i zaczęłam z nią (naturą) współpracować, sprawdzając wymagania roślin i uwzględniając specyficzne warunki mojego mini ogrodu na dachu garażu podziemnego. Potem przyszedł szał kupowania  różnorodnych, unikatowych i trudnych w uprawie okazów, ale gdy zimy nie przeżyły niektóre z nich, uspokoiłam się trochę. W końcu zaczęłam patrzeć na ogród jako całość i dostrzegać jaki pokrój, kolor, wielkość roślin będą pasować. Wciąż więc przesadzam, wysadzam, dosadzam, wysiewam czy po prostu wykopuję i niech idzie w czyjeś dobre ręce. Przyszedł też czas na tzw. małą architekturę, bo na początku tak byłam zachłyśnięta roślinami, że dla samej siebie miejsca w ogródku poskąpiłam. Powstały więc placyki wypoczynkowe w przed- i w zaogródku oraz tzw. suchy murek przy podwyższonej rabacie. W końcu przyszedł czas na wode i miałam nie lada dylemat. We wszystkich ogrodniczych publikacjach do wody przywiązuje się szczególną wagę. Bo woda to urozmaicenie krajobrazu, woda to poprawa mikroklimatu, woda to bioróżnorodność. Zaczęłam się więc zastanawiać i ja. Co można jednak wymyślić na 37 m2 ? Ja wymyśliłam, że może za jakiś czas kupię kamienną misę, naleję trochę wody i będzie takie mini poidełko. Uznałam, że na nic innego chyba nie ma szans.
Życie płata nam jednak różne niespodzianki, czasem bardzo miłe. Spłatało i mi. Gdy na początku lata tego roku postanowiłam rozstać się z firmą, w której pracowałam przez szmat czasu, moje koleżanki i koledzy sprawili mi nie lada prezent. Dostałam wielkie pudło i kartkę z instrukcją jak złożyć i zainstalować ..... kaskadę wodną !!!! Dobrali nawet kolor pasujący do mojego tarasu. Zresztą spójrzcie sami.

 

niedziela, 3 września 2017

Dzikie ogrody

Las, bór, puszcza, knieja, matecznik, młodnik, dąbrowa, brzezina, zagajnik, gaj, gęstwa, grąd, ostęp, łęg, regiel - to jeszcze nie wszystkie określenia na las.
Kocham las. Wychowałam się przy lesie.