Ogrodniczka-alergiczka to trudne zestawienie. Wiadomo: pyłki, pleśnie, zarodniki. Jednak w moim przypadku najgorsze okazało się być uczulenie na gumę. W zasadzie pojawiło się jakiś czas po moim zaangażowaniu w ogród. Zapewne katalizatorem stało się używanie rękawic ochronnych. Trochę czasu mi zajęło zanim zorientowałam się, że przyczyną jest kontakt z gumą, szczególnie lateksem, ale również uczulają mnie nitryl i winyl.
Mało kto zdaje sobie sprawę jak powszechne jest występowanie gumy w gospodarstwie domowym. Jest na uchwytach prawie wszystkich urządzeń kuchennych i akcesoriach domowych, nawet na rączce szczoteczki do zębów (musiałam zacząć używać bambusowej). Gumowane są uchwyty mikserów, żelazek, wiertarek, szlifierek, wyżynarek, sekatorów, łopatek i grabek.
Mój dotychczasowy zestaw ogrodniczy z dużą ilością gumy |
W tym roku na Dzień Matki dostałam od mojej córeczki zestaw narzędzi ogrodniczych z drewnianymi rączkami: 2 łopatki, pazurki, grabki i sekator 😊. Do kompletu dokupiłam dzisiaj piękne skórzane rękawice ogrodnicze. Nie dość, że to rzeczy ułatwiające mi życie, to jeszcze bardzo ładne. Zresztą oceńcie sami.
Takie narzędzia podarowała mi moja córka |
A co zrobić ze starym zestawem? Nie wyrzucę sprawnych rzeczy, bo to typowy objaw konsumpcjonizmu, nieekologiczne i w ogóle bez sensu. Mogę komuś oddać, ale czy ktoś się pokusi na takie starocie? Mogę jeszcze je przerobić i podrasować, i mam już nawet na to pomysł. Będzie ekologicznie. 😉Ale na razie cicho sza.
Nowe narzędzia zawisły w kącie gospodarczym na specjalnym ogrodniczym wieszaczku, który do tej pory nie był używany. Wieszaczek to też prezent, ale od moich koleżanek i kolegów z byłej pracy. Nawet tak nieciekawe miejsce, służące do przechowywania łopat, grabi i kosiarek, nagle zrobiło się ładniejsze. Nie ma to jak Dzień Matki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz