sobota, 26 marca 2016

Co kobiety lubią najbardziej

Kobiety najbardziej lubią zakupy.
A co najbardziej lubią ogrodniczki?
Ogrodniczki najbardziej lubią zakupy ogrodowe :)


Dziś dotarły pierwsze zamówione w tym sezonie roślinki. I to jak dotarły !!!
Zamówiłam we wtorek późnym wieczorem, a dziś w piątek przed południem przesyłka dojechała na miejsce. Rośliny super zapakowane i zabezpieczone, w środku dodatkowo "instrukcja obsługi". Same rośliny ładne, dorodne i w pełni zgodne z opisem i zdjęciami.
Oto one: 6 liliowców, 2 podcienie (epimedium), hortesja piłkowana i azalia japońska:




Niniejszym ogłaszam, że wiosna się zaczęła!!!






piątek, 25 marca 2016

Różany wachlarz

Remedium na ciekawskie spojrzenia, kolczasta przeszkoda dla niechcianych gości, wonne zapachy w czerwcowe wieczory i spektakl kolorów kwitnących kwiatów. Wszystko dzięki misternej koronce gałązek, zielonemu ażurowi liści. Na tę koronkę na ten ażur trzeba trochę zapracować. Właśnie najlepsza pora, żeby krytycznym okiem spojrzeć na różę pnącą. Naga bez liści niczego nie ukryje. Więc uginam, przywiązuję, zaplatam i obcinam. Jeszcze niezbyt fachowo, jeszcze z błędami, bo w końcu dopiero raczkuję w ogrodnictwie. Zresztą oceńcie sami.




niedziela, 6 marca 2016

Choróbsko - guzowatość korzeni

Choróbsko ohydne się przyplątało do mojej borówki. Nie dość że wstrętnie wygląda, to jeszcze ma wstrętny charakter. Nijak nie da się z nim rozprawić. Żeby się go pozbyć muszę się pozbyć mojej borówki :(
W ostatni weekend robiłam przedwiosenny przegląd ogródka i zauważyłam bulwiaste narośla na szyjce korzeniowej. Obfotografowałam i zaczęłam robić research internetowy. 

Diagnoza – guzowatość korzeni wywołana bakterią Agrobacterium tumefaciens, choroba w zasadzie niezwalczalna. Miałam jeszcze nadzieję więc poradziłam się mądrych ludzi na forum ogrodowym. Niestety diagnoza potwierdzona i zalecony sposób postępowania. Zarażona borówka była kupiona, gdzie indziej niż pozostałe i wszystko wskazuje, że zainfekowana była roślina, a nie podłoże.
Co zrobiłam:
  • usunęłam ściółkę spod chorej borówki, ściółka została zapakowana do wora i wyrzucona
  • okopałam moją borówkę, podważyłam i wraz z całą bryłą korzeniową zapakowałam do worka po torfie i wyrzuciłam


  • usunęłam okoliczne podłoże najwięcej jak się dało

  • odkaziłam narzędzia i wyrzuciłam rękawice ogrodowe (były już mocno zużyte i nie warto było je dezynfekować)

  • dół po borówce zasypałam nową ziemią (torf kwaśny wymieszany z ziemią ogrodową)

  • wysypałam nową korę,

  • zrobiłam dokładny przegląd pozostałych borówek, wyglądają na zdrowe




Czeka mnie jeszcze przygotowanie „herbatki tymiankowej” do dodatkowego odkażenia, którą zaaplikuję na wiosnę przed sadzeniem nowej borówki. I będę czekać, patrzeć, obserwować, chuchać i dmuchać. :)