poniedziałek, 26 września 2016

Moja Warszawa

Lubię Warszawę. To nie znaczy, że nie widzę jej złych stron: brzydoty betonowych blokowisk, ciągłego pośpiechu, korków etc. Ale i tak lubię Warszawę. Nie mam tu rodziny, więc jestem warszawianką z wyboru a nie z urodzenia.
Lubię jej parki, zakamarki, kontrasty, koncerty, przestrzeń. Lubię spacerować i podglądać co się zmieniło. Są miejsca do których wracam, takie które dopiero odkrywam i takie których więcej nie chcę odwiedzać.
Miejscem, które bardzo lubię jest ogród przy Bibliotece UW i na jej dachu. Tydzień temu wybrałam się tam na popołudniowy spacer.
piękna zielona altana

współczesny domek ogrodnika czyli pięknie porośnięty nowy kompleks biurowy UW
jest również woda i kwitnące nenufary 
   
szaleją trawy
widok na szklaną taflę i górną altanę



kaskadowy strumień
sztuczny strumień raz jeszcze











niedziela, 25 września 2016

Przyziemne sprawy

O trawie piszę sporo, bo trawa to jednak spore wyzwanie szczególnie w cieniu tak jak u mnie.
Tym razem pod szpadel trafił zaogródek. Nie cały, tylko połowa bo:

  • primo - mam zamiar w przyszłym roku zrobić suchy murek przy podwyższonych rabatach więc w tej okolicy trawnik i tam będzie zniszczony
  • secundo - chciałam póki co zachować sobie jakieś dojście do tarasiku
  • tertio - to mały eksperyment, porównam nową trawę do starej, zobaczę czy rzeczywiście lepiej się miewa w moim cienistym ogrodzie specjalna mieszanka.

Postanowiłam zabrać się do dzieła bardziej profesjonalnie niż przy przedogródku.
Dotychczasowa murawa została dokumentnie zdjęta.


Na wierzch wysypałam warstwę gruboziarnistego piasku oraz przesianą ziemię ogrodową i zagrabiłam.
Nie posiadam walca do wałowania. Musiałam więc coś wymyślić. Dużą kartonową tubę na rysunki wypełniłam żwirem, a następnie owinęłam folią. Tym czymś ziemia została potraktowana.

Na koniec wysiałam trawę, jeszcze raz zagrabiłam, zwałowałam i przykryłam agrowłókniną. Z moich wcześniejszych doświadczeń ogródkowych wynika, że pod włókniną trawa dużo szybciej wschodzi, nie ma tylu chwastów no i przy mocnych opadach nasiona nie spłyną.
Potem już tylko czekałam. Przedwczoraj po 10 dniach od siewu zajrzałam pod włókninę. Trawa już ładnie kiełkuje. Niestety kamienie "wylazły" na wierzch, ale nic na to nie poradzę. Taką ziemię zafundował nam deweloper.
Czekam dalej.

wtorek, 13 września 2016

Ogrody Majorki

Wróciłam z upalnej Majorki do równie upalnej Polski. Tylko morze mamy jednak ciut zimniejsze i można troszkę odsapnąć po zmierzchu.
Mój bzik dał o sobie znać również na wakacjach, więc fotki mam głównie florystyczne :)
Jak zapewne już zauważyliście fotografem jestem marnym i posługuję się nie mniej marnym sprzętem czyli zwykłą komórką. Tym niemniej wrzucę kilka fotek.
Na początek przepiękny miniaturowy ogródek na dziedzińcu przy starych łaźniach arabskich z X wieku w Palma de Mallorca:

 





Kolejne miejsce, to Valldemossa. Pewnie wszyscy Polacy, którzy wypoczywają na Mojorce to miejsce związane z Chopinem odwiedzają. Ale czy patrzą na klasztorne patio, tarasy i ogród?
Klasztorny dziedziniec:


Ogrodowy taras przy celi, w której mieszkali Fryderyk i George i widok z tarasu:




 Przyklasztorny ogród, po którym być może spacerowali:
 

I ostatni ogród na dzisiaj czyli ogród z rzeźbami przy Can Prunera Museu Modernista w Soller:




 

 

Na zakończenie kilka typowo wakacyjnych ujęć, bo w końcu nie samymi ogrodami człowiek żyje. A o Majorce pewnie będę jeszcze nieraz pisała.







czwartek, 1 września 2016

Można jechać

Trawnik nawieziony

Róża opryskana

Miskant się kłosi
 

Bukszpany przycięte





Tułacz w donicach

Golden King wsadzony

Cecylka kwitnie


Stolik ustrojony

Mogę jechać na wakacje !!!