Dzisiaj będzie hymn pochwalny na cześć barwinka.
Z moich opowieści wiecie, że walczę o zieleń na żoliborskim podwórku. Miejsce niesamowicie trudne: cieniste, wydeptane ze zbitą ziemią, jałowe, suche, zanieczyszczone i notorycznie pozbawiane jakiejkolwiek materii organicznej. Uff, dużo tego złego. Różne rośliny próbuję tam sadzić, różne tricki wymyślam. Już dawno porzuciłam myśl, o "wymyślaniu" tego ogrodu. To nie jest miejsce, na którym urośnie, to co chcemy. To jest miejsce, gdzie dobrze, żeby cokolwiek urosło. Wybierałam więc różne odporne rośliny i najlepiej sprawdził się barwinek. Runianka czy kopytnik dały rade tylko w miejscach chronionych, bluszcz posadzony luzem prawie poległ w nierównej walce z wykaszarką, a potem został mocno ranny w boju z mrozem, bo przyszło mu spędzić zimę bez ochrony liści opadłych z drzew jesienią.
Kwitnący barwinek na Żoliborzu |
Dlaczego jeszcze barwinek jest taki rewelacyjny? Bo wg mnie może być tymczasową rośliną poprawiającą czy też pielęgnującą glebę. Przynajmniej tak jest w przypadku Żoliborza. Sadzę barwinki na tym strasznym klepisku. Jeśli mam siłę, to przekopię wcześniej, ale najczęściej nie daję rady i po prostu robię dołki i wsadzam. Jeśli akurat jest gorąco, to wkopuję dodatkowo nasączoną wodą tekturę. Jednak jest to pracochłonne i czasochłonne więc staram się sadzić, gdy jest chłodniej i pada. I już. Barwinki rosną i jak zaczną przykrywać ziemię, to zaczyna się dziać wiele dobrego. 😀 Rośliny okrywowe, chronią glebę przed wysuszaniem i przed erozją. Ziemia pod pędami barwinków naprawdę jest dużo wilgotniejsza niż goła. Jesienią spadają liście i nawet nadgorliwa dozorczyni z naprzeciwka, czy pracownicy ZGN nie dadzą rady wszystkiego wygrabić. Część materii organicznej zostaje, zaczyna się rozkładać i wzbogaca podłoże. Rozłogi barwinków rosną i próbują się zakorzeniać, rozkruszają wierzchnią warstwę i poprawia się struktura gleby. Dziś spomiędzy barwinków usuwałam mniszka lekarskiego. I wiecie co? Co i rusz natykałam się na jakąś dżdżownicę!!! Wcześniej oczywiście mogłam tylko o tym pomarzyć.
Dywanik z barwinka u stóp róży pnącej |
No i na dodatek mamy zielony dywanik i to całoroczny. Tylko wiosną kiedy kwitnie zmienia kolor z zielonego na niebieski. U mnie na niebiesko, ale gdzie indziej może być różowo lub biało. Ten zielony dywanik też może być 'Variegata' z białym obrzeżem. Dostałam trochę sadzonek tej odmiany i też rosną na Żoliborzu, ale zanim się porządnie zagęszczą i będzie widać ich odmienność, jeszcze trochę czasu musi upłynąć.
Barwinek w odmianie 'Variegata' |
Czy paproć nie wygląda uroczo w takim towarzystwie? |
Barwinek zyskał nawet popularność u mieszkańców kamienicy. W różnych miejscach pojawiają się kępki barwinka, sadzone przez innych mieszkańców. Czy jest większa pochwała,?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz