środa, 31 października 2018

Warszawska jesień

Lubię Warszawę. To jest moje miejsce na ziemi z wyboru, nie z przypadku. Niektórzy mówią, że jest brzydka, że oszpecona przez wojny i komunizm, i w tym drugim mają rację. Dla mnie Warszawa jest jak piękna twarz z licznymi bliznami. Czas je powoli wygładza, stają się coraz bledsze, ale są i będą jako świadectwo historii. Jednak jesień w Warszawie jest piękna wszędzie.

środa, 24 października 2018

Mania zagrabiania

Przyszła jesień i czas na uporządkowanie ogrodu i przygotowanie go do zimy. Jeszcze kilka lat temu nie miałam wątpliwości - najważniejsze jest uprzątnięcie liści. Regularnie zgrabiałam je więc z trawnika, pracowicie wybierałam z rabat ściółkowanych korą. W końcu zadałam sobie pytanie:
Grabić czy nie grabić?


wtorek, 16 października 2018

Jesień w Górach Sowich

Zaiste ogniste są buki w Górach Sowich. Połowa października, to najpiękniejszy czas na kontemplację jesieni. W tym roku nasz wybór padł na Góry Sowie - niewielkie, niewysokie, ale jakie urokliwe.

poniedziałek, 8 października 2018

Operacja "chochoł"

Operacja "chochoł" to właśnie ogrodowe wyzwanie, które zapowiadałam już wcześniej. Planowałam zabrać się do działania w środę, ale ...  w środę cały dzień padało. W czwartek miałam sporo innych zajęć i ostatecznie przy pomocy mojej córki, udało się zrealizować plany w piątek.
No dobrze, zacznijmy od początku. O co w ogóle chodzi z tym chochołem? Tym mianem ochrzciłam jałowiec pospolity 'Hortsmann' (Juniperus communis 'Hortsmann'). Chochoła dostałam od moich koleżanek i kolegów z pracy w prezencie na osiedliny w nowym mieszkaniu. Oczywiście na początku był całkiem malutki, ale rósł w imponującym tempie. Zresztą spójrzcie na zdjęcia - mówią wszystko (od lewej: maj 2014, kwiecień 2015 i październik 2015).
 

poniedziałek, 1 października 2018

Nadganiam wrzesień

Cały miesiąc nic nie pisałam na blogu, ale też prawie wcale nie zajmowałam się ogrodem. Wszystko przez remont, który postanowiłam zrobić samodzielnie. Zamiast więc cieszyć się urokami pięknego września, zdzierałam farbę, szpachlowałam, gładziłam, malowałam, tapetowałam, naprawiałam itd. itp. Zaniedbałam swój ogród bardzo i ogród na Żoliborzu też popadł w niełaskę. Jednak dużo jest prac jesienią i teraz muszę galopem nadrabiać.