sobota, 29 października 2016

Jesienne opatulanie

Jutro przestawiamy zegarki. Bardzo nie lubię tej jesiennej zmiany czasu, bo gdy wychodzę z pracy jest już całkiem ciemno i mój ogródek mam szansę oglądać albo z latarką albo dopiero w weekend. W tygodniu już w nim nie popracuję. Tak więc dziś zrobiłam ostatnie koszenie, oberwałam obumarłe liście. Na przykład funkia już całkiem oklapła.
Przed oberwaniem liści
Pustka na rabacie
W tym roku robię eksperyment doniczkowy. Swego czasu przesadziłam do doniczek mojego tułacza pstrego, bo za bardzo mi się rozpanoszył w ogrodzie. Nie będę doniczek przenosiła do pomieszczenia, spróbuję je przezimować w ogrodzie. Opatuliłam je więc najpierw folią bąbelkową, a na wierzch żeby jednak jakoś się prezentowały okręciłam matą. Trochę żałobnie wyglądają te czarne taśmy więc może jeszcze zawiążę wstążkę w innym kolorze.

Opatulona doniczka z bliska
Widok z dalszej perspektywy
W doniczkach są posadziłam cebulki szachownicy i krokusów. Dopiero później przeczytałam, że krokusy nie najlepiej zimują w doniczkach w przeciwieństwie do tulipanów botanicznych. Trudno. W następnym roku będę mądrzejsza.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz