poniedziałek, 1 października 2018

Nadganiam wrzesień

Cały miesiąc nic nie pisałam na blogu, ale też prawie wcale nie zajmowałam się ogrodem. Wszystko przez remont, który postanowiłam zrobić samodzielnie. Zamiast więc cieszyć się urokami pięknego września, zdzierałam farbę, szpachlowałam, gładziłam, malowałam, tapetowałam, naprawiałam itd. itp. Zaniedbałam swój ogród bardzo i ogród na Żoliborzu też popadł w niełaskę. Jednak dużo jest prac jesienią i teraz muszę galopem nadrabiać.


Na Żoliborzu wczoraj posadziłam 150 cebulek tulipanów botanicznych (Tulipa 'Tarda', 'Tubergen's Variety', 'Cynthia'), a dzisiaj pewnie ze 200 cebulek szafirków (Muscari armeniacum), które dostałam od Tess. Jutro mam zamiar posadzić 8 podrośniętych sadzonek bukszpanów i 30 barwinków z letniego sadzonkowania.
Dużo pracy czeka mnie również w podwórkowym. Na początku września eksmitowałam moją odmianową wietlicę (Athyrium niponicum 'Oceans Fury'). Rosła u mnie pięknie, ale w tym kącie było już za ciasno, a jakoś nie przypadła mi bardzo do serca. Trafiła - a gdzieżby indziej - na Żoliborz.
Wietlica przed eksmisją wciśnięta między różanecznik i iglaka
To był naprawdę niezły okaz. Specjalnie dla porównania postawiłam obok 12-litrowe żółte wiaderko. Sami spójrzcie.

Dziś postanowiłam zająć się sadzonkami róż. W lipcu uszczknęłam 6 gałązek pięknie kwitnącej róży okrywowej z miejskiego trawnika. Nie miałam w domu ukorzeniacza więc tak po prostu włożyłam w ziemię w torfowej mini-doniczce, całość do foliowej torebki, podlałam, odstawiłam na bok i przestałam się nimi zajmować. Kątem oka zdążyłam zauważyć jeszcze, że roślinki wypuszczają nowe liście. Bingo! Na 6 sadzonek, wszystkie 6 się ukorzeniło. Skuteczność 100% ! Zwróćcie uwagę na środkowe zdjęcie. Czy widzicie wychodzące na zewnątrz białe korzonki?
 

Jutro sadzę w podwórkowym kilka cebulek hiacyntów, którymi zostałam obdarowana na Dzień Kobiet, a pojutrze... pojutrze przede mną spore ogrodowe wyzwanie. Ale o tym w następnym odcinku. 😀

2 komentarze:

  1. Ty pomyślałaś już o wiośnie, różne cebule posadziłaś, a ja mam opóźnienie, dopiero zamówiłam tulipany i inne. Wspomniałaś o sadzonkach bukszpanów, nie pojawiła się u Ciebie ćma bukszpanowa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ćmę bukszpanową też u siebie miałam (mam nadzieję, że mogę pisać w czasie przeszłym). Moje krzaczki są jeszcze małe więc bez trudu wycięłam wszystkie gałązki, gdzie ćma założyła swoje gniazda, wyzbierałam gąsienice i dokładnie spryskałam decisem. Na końcu powiesiłam pułapkę feromonową, ale żaden motyl się nie złapał. Pewnie była za nisko, ale nie mam jak powiesić wyżej. Póki co moje bukszpany wyglądają ładnie. Regularnie je kontroluję i nic nowego nie znajduję. Zauważyłam, że w młodych bukszpanach ćma nie buszuje. Chyba woli na składanie jaj większy gąszcz i młodziutkie rośliny omija.
    Na efekt tulipanowy będę z niecierpliwością czekała. Jeszcze nigdy nie sadziłam takiej ilości cebulek :)

    OdpowiedzUsuń