O gorącym lecie przypomina drzewko pomarańczowe, które dostałam jako prezent, gdy odchodziłam z pracy. Drzewko pomarańczowe, hm... Jak mam je uprawiać w naszym zimnym polski klimacie, żeby rosło. Czy da się? Na pewno tak. Taki okaz zobaczyłam wystawiony w pewnym ogrodzie w czasie spceru.
To nie oranżeria. To zwykły zadaszony wjazd do garażu, a pomarańcza cała obsypana owocami.
Zaczynam więc przygodę z drzewkiem pomarańczy chińskiej. Czy dam radę ja? Czy da radę ona? Zobaczymy.
Moja pomarańcza: bez owoców ale za to w pomarańczowej doniczce |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz