sobota, 2 kwietnia 2016

Puk puk. Kto tam? To ja - Wiosna

Ta moja wiosna to z gatunku tych "chciałabym, ale się wstydzę". Najpierw szybciutko wystartowała zielenina (w końcu cieplutko i zacisznie wśród miejskich murów), a potem ni kroku dalej - zatrzymała się na etapie pączków kwiatowych (w końcu cień straszny wśród miejskich murów).
W końcu jednak przyszła. Wszędzie już krokusy przekwitają, a u mnie "pierwsze tłoczenie", że zacytuję Konstancję z Ogrodowiska.  Kwitną jeszcze przylaszczki, irysy żyłkowane, śnieżniki, cebulica syberyjska. Wychodzi na to, że u mnie wiosna jest w kolorze blue:













Wiosna udomowiona jest żółta:



A na deserek kolorowa wiosna sernikowa:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz