Lubię Warszawę. To nie znaczy, że nie widzę jej złych stron: brzydoty betonowych blokowisk, ciągłego pośpiechu, korków etc. Ale i tak lubię Warszawę. Nie mam tu rodziny, więc jestem warszawianką z wyboru a nie z urodzenia.
Lubię jej parki, zakamarki, kontrasty, koncerty, przestrzeń. Lubię spacerować i podglądać co się zmieniło. Są miejsca do których wracam, takie które dopiero odkrywam i takie których więcej nie chcę odwiedzać.
Miejscem, które bardzo lubię jest ogród przy Bibliotece UW i na jej dachu. Tydzień temu wybrałam się tam na popołudniowy spacer.
|
piękna zielona altana |
|
współczesny domek ogrodnika czyli pięknie porośnięty nowy kompleks biurowy UW |
|
jest również woda i kwitnące nenufary |
|
szaleją trawy |
|
widok na szklaną taflę i górną altanę |
|
kaskadowy strumień |
|
sztuczny strumień raz jeszcze |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz