i spadają na ulice. Rzym nie jest jeszcze jesienny, wciąż dominuje barwa zielona. O jesieni świadczą opadające liście platanów i pieczone kasztany oferowane przez ulicznych sprzedawców.
Jaki jest Rzym dla mnie? Przede wszystkim bardzo hałaśliwy, bardzo zdobny, bardzo kontrastowy architektonicznie, na pewno zachwycający. Ale nie o zabytkach chcę tu pisać tylko o roślinach i ogrodach. Czy Rzym jest miastem zieleni? I tak, i nie. Centrum Rzymu jest kamienno-murowane. Piękne palazza, fontanny i rzeźby, ale roślin jest jak na lekarstwo. Jednak parki, publiczne ogrody i starożytne ruiny aż kipią w zieleni. Niestety krótko byłam i mało widziałam. Więc tylko migawki:
|
Ogrody na prywatnych tarasach w centrum Rzymu |
|
Wciąż kwitnie bugenwilla |
|
Pinie w ogrodach Borghese |
|
Lago do Tempe di Esculapo - ogrody Borghese |
|
Enklawa zieleni w centrum Rzymu |
|
Cyprysy przy Via Appia Antica- ten bruk ma ponad 2300 lat |
|
Pinie, łuk Konstantyna Wielkiego i Koloseum |
|
Ogród botaniczny na Palatynie na miejscu ruin pałacu Tyberiusza |
Chciałabym jeszcze wrócić do Rzymu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz