wtorek, 15 listopada 2016

W Rzymie dojrzewają pomarańcze


i spadają na ulice. Rzym nie jest jeszcze jesienny, wciąż dominuje barwa zielona. O jesieni świadczą opadające liście platanów i pieczone kasztany oferowane przez ulicznych sprzedawców.
Jaki jest Rzym dla mnie? Przede wszystkim bardzo hałaśliwy, bardzo zdobny, bardzo kontrastowy architektonicznie, na pewno zachwycający. Ale nie o zabytkach chcę tu pisać tylko o roślinach i ogrodach. Czy Rzym jest miastem zieleni? I tak, i nie. Centrum Rzymu jest kamienno-murowane. Piękne palazza, fontanny i rzeźby, ale roślin jest jak na lekarstwo. Jednak parki, publiczne ogrody i starożytne ruiny aż kipią w zieleni.  Niestety krótko byłam i mało widziałam. Więc tylko migawki:

Ogrody na prywatnych tarasach w centrum Rzymu
Wciąż kwitnie bugenwilla
Pinie w ogrodach Borghese
Lago do Tempe di Esculapo - ogrody Borghese
Enklawa zieleni w centrum Rzymu

Cyprysy przy Via Appia Antica- ten bruk ma ponad 2300 lat

Pinie, łuk Konstantyna Wielkiego i Koloseum
Ogród botaniczny na Palatynie na miejscu ruin pałacu Tyberiusza
Chciałabym jeszcze wrócić do Rzymu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz